Hubert Szczęsny & Nie Strzelać Do Pianisty – fotorelacja

15 października 2018

No nie wolno strzelać do Huberta, bo to dobry wokalista i sympatyczny człowiek, który dzięki akceptacji widowni może już zapomnieć o swoim udziale w „The Voice of Poland” i z powodzeniem rozwijać karierę zarówno solową, jak i tę grupową pod szyldem „Nie strzelać do pianisty”. Piątkowy koncert w CKiS może zaliczyć do bardzo udanych. 
Formacja  Nie strzelać do pianisty nosiła łatkę bluesową i geograficzną (Leszno), ale sporo się zmieniło, przede wszystkim w składzie osobowym. Lider i wokalista, owszem pochodzi z Leszna, ale towarzyszą mu w tej chwili: gitarzysta  Maciej Knop z Częstochowy, basista Kacper Pietrzyk, absolwent Wydziału Jazzu w Katowicach i perkusista Mikołaj Lisowski, pochodzący z Leszna student ekonomii we Wrocławiu.
Grupa pod wodzą Huberta znacznie poszerzyła stylistyczne granice. Choć w ich muzyce czuje się mocne zakorzenienie w bluesie, to generalnie bezpieczniej jest ją nazywać world music, bo  niewątpliwie inspiracje stylistyczne są w tym przypadku wielce różnorodne. Nietypowy jak na tę szerokość geograficzną głos Szczęsnego wciąż brzmi ciekawie, zwłaszcza gdy emocje przeistaczają jego śpiew w ochrypły krzyk. Interesująco, by nie rzec porywająco, wypadają zarówno własne kompozycje, jak i covery. Po wykonaniu ciekawej interpretacji „Co mi Panie dasz” z repertuaru zespołu Bajm ktoś z widowni krzyknął: „to lepsze od oryginału”.