Davide Tommaso Lanza – recital fortepianowy – fotorelacja

21 października 2016

wyrZ okazji 167. rocznicy śmierci Fryderyka Chopina recital wypełniony jego kompozycjami w minioną niedzielę w Antoninie dał Davide Tommaso Lanza. Włoski pianista nie krył zachwytu Pałacem Książąt Radziwiłłów w Antoninie, a zgromadzona w nim publiczność życzliwości dla jego interpretacji dzieł Wielkiego Romantyka. Po koncercie z artystą rozmawiał Robert Kuciński.

Robert Kuciński: Jest Pan uznanym we Włoszech nie tylko pianistą, ale także pedagogiem. Jako artysta zdaje się Pan nie mieć repertuarowych ograniczeń, jednak twórczość Fryderyka Chopina od lat darzy Pan ogromnym szacunkiem.

Davide Tommaso Lanza: Nie może być inaczej. Czuję się uczniem wybitnego rosyjskiego znawcy, Leonida Brumberga [pianisty i pedagoga, który czerpał wiedzę na temat polskiej muzyki od Henryka Neuhausa, kuzyna Karola Szymanowskiego] i Virginia Pavarany, który również uznany został za wybitnego chopinistę. Wiele wiem o Chopinie, ale Antonin jest dla mnie odkryciem.

 Nic Pan nie wiedział o Pałacu Książąt Radziwiłłów jako miejscu koncertowym?

Kiedy otrzymałem zaproszenie na koncert do Antonina, zacząłem szukać w Internecie informacji na temat tego miejsca. Właściwie znalazłem tylko fotografie. Dopiero na miejscu dowiedziałem się od pani Krystyny Pietranek-Kulis prowadzącej mój koncert o dwukrotnym pobycie Chopina w gościnie u księcia Antoniego Radziwiłła, o jego z nim relacjach i o tym, że napisał tutaj swoje op.3. Nie miałem wcześniej pojęcia o historycznym znaczeniu tego oryginalnego miejsca i jego znaczeniu dla muzyki.

_dsc0009-kopiowanieDziś antonińska publiczność nagrodziła Pana występ gorącymi brawami, a jest ona dość wymagająca. Wielu artystów podkreśla, że ten niewielki salon muzyczny oraz „obecność ducha Chopina” wyzwala w nich niespotykane wcześniej emocje.

Poczułem się wyróżniony, że mogę wystąpić w salonie, gdzie grywał Chopin i – nie ukrywam – byłem mocno poruszony. Wystrój pałacu i publiczność, która słuchała muzyki z takim skupieniem (żadnego szmeru, żadnego szeptu) wprawiły mnie w swego rodzaju trans. Miałem wrażenie, że Chopin też mnie słucha. Już podczas próby przed koncertem poznałem kilka osób, które na mój recital przyjechały aż z Katowic. Jestem zdumiony, jak szeroka i skuteczna jest działalność promotorów chopinowskich koncertów w Antoninie. To ich wielki sukces! Jestem oczarowany gościnnością organizatorów i życzliwością antonińskiej publiczności. Pobyt w Pałacu Książąt Radziwiłłów był dla mnie ogromnym przeżyciem.